Bazylea III a ZŁOTO. Jak umowa Basel III zmieni rzeczywistość na rynku złota?

Bazylea III a ZŁOTO. Jak umowa Basel III zmieni rzeczywistość na rynku złota?

Sektor bankowy Europy wszedł w trzecią erę Reguł Bazylejskich. Wszystko wskazuje na to, że wprowadzane przepisy istotnie wpłyną na rynek złota. Fachowcy podkreślają, że konsekwencją może być zdecydowanie mniejsza swoboda w działaniu banków bulionowych. Bazylea III to nic innego, jak reguły ostrożnościowe opracowane z myślą o bankach. Powstały one na skutek pracy najwyższej klasy fachowców, którym przewodniczył Bank Rozrachunków Międzynarodowych. Celem omawianych reguł jest wzrost bezpieczeństwa całego systemu bankowego. Basel I pojawiły się w roku 1983. Na drugą erę trzeba było czekać aż do 2004 roku.

Czym jest BAZYLEA III?

Jak już wspomnieliśmy we wstępie, Reguły Bazylejskie to zbiór reguł ostrożniościowych, których celem jest zapewnienie bezpieczeństwa sektora bankowego. Bazylea III wdrożono w latach 2010 – 2017. W pierwszej kolejności zaczęły one obowiązywać w krajach członkowskich Unii Europejskiej. Następnie weszły w życie w Stanach Zjednoczonych. Wraz z 1 lipca 2022r. wdrożono je również w Wielkiej Brytanii.

Nowy zestaw reguł opracowano, chcąc uchronić świat przed kryzysem finansowym podobnym do tego, z którym już musieliśmy się zmierzyć. Wówczas upadające banki ratowano, robiąc to na koszt podatnika. Bazylejski Komitet ds. Nadzoru Bankowego zwrócił uwagę, że w kryzysie finansowym przypadającym na lata 2007 – 2008 w przepisach finansowych istniało wiele niedociągnięć. W dużej mierze to właśnie one odpowiadały za ówczesne problemy. To z tego powodu pojawiła się trzecia era Reguł Bazylejskich. Bazylea III to między innymi:

  • zwiększony limit minimalnego kapitału własnego;
  • podniesienie minimalnych wskaźników płynności finansowej.

Do tego dochodzi ograniczenie ryzyka podejmowanego przez banki na rynkach finansowych.

Ciekawostką w odniesieniu do trzeciej edycji Reguł Bazylejskich jest to, że od początku wzbudzały one ogromne emocje zarówno wśród inwestorów, jak i analityków. Tymczasem najczęściej są to zagadnienia, którymi zajmuje się wyłącznie bardzo zamknięte środowisko bankowe. Stało się tak dlatego, że wprowadzone regulacje istotnie wpłynęły na funkcjonowanie rynku metali szlachetnych. Szczególnie mocno odbiły się na złocie.

Najważniejsze postanowienia umowy Basel III

Basel III to pakiet regulacji, którego celem jest:

  • wzmocnienie bezpieczeństwa banków;
  • ochrona przed bańkami kredytowymi.

Projektując nowe zasady, postawiono sobie za cel zmuszenie banków do zdecydowanie lepszego zabezpieczenia na wypadek, gdyby klienci nagle zaczęli wycofywać zgromadzony na kontach i lokatach kapitał. Podjęto decyzję o konieczności zdecydowanie większej kontroli aktywów bankowych. Wprowadzono również obowiązek posiadania przez banki odpowiedniej ilości aktywów płynnych, czyli takich, które można z łatwością sprzedać. Ich celem jest zabezpieczenie finansowego na okres miesiąca w przypadku, gdyby bank wpadł w kryzys płynnościowy.

Złoto wraca do systemu bankowego

Pakiet regulacji Basel III mocno wpłynął na sposób, w jaki złoto jest traktowane w bilansach banków. Metal alokowany ma teraz zerową wagę ryzyka, jeśli chodzi o obliczanie kapitału regulacyjnego. Na mocy Reguł Bazylejskich stał się Tier1 asset. Przed ich wprowadzeniem był traktowany tak, jak każdy inny surowiec przemysłowy. Zmiana ta sprawiła, że złoto zgromadzone w skarbcu banku i stanowiące jego własność ma taki sam status, jak obligacje skarbowe oraz gotówka.

Co ważne, zmianie uległo również podejście do złota, jeśli chodzi o bankowość rachunkową. Przed wprowadzeniem nowych rozwiązań złoto było traktowane, jako pozycja na rynku surowcowym. Po wejściu ich w życie stan ten uległ zmianie: złoto jest teraz postrzegane jak obca waluta. Jeszcze przed wejściem w życie reguł Basel III analitycy podkreślali, że spowodują one wzrost popytu na złoto fizyczne zarówno w przypadku banków komercyjnych, jak i banków centralnych.

Czy nastąpi koniec złota papierowego?

Reguły Bazylejskie istotnie zmieniły status złota. Co jednak ważne, zmiany dotknęły wyłącznie złota alokowanego, czyli fizycznie istniejącego metalu, który bank ma w swoim skarbcu i którego jest własnością. Jeśli chodzi o rynek międzybankowy, to takie złoto stanowi jego zdecydowanie mniejszą. Większość transakcji dotyczy złota niealokowanego, czyli takiego, które nie jest własnością banku, a jedynie jest przez niego przechowywane. Taki stan rzeczy wynika z prostej przyczyny: obrót złotem, które nie jest lokowane jest zdecydowanie prostszy, a przy tym generuje zdecydowanie mniejsze koszty.

Mówiąc o złocie alokowanym, należy wspomnieć, że jest to zasób skończony. Zwiększenie jego ilości na skutek fizycznego pozyskania metalu (w postaci monet lub sztabek) i umieszczenie go w skarbcu jest po prostu niemożliwe. Złoto niealokowane to natomiast forma kredytu. Co to oznacza? Bank ma prawo do wystawienia pokwitowania kilkunastu klientom, którzy będą mogli na mocy tego dokumentu odebrać to samo złoto. Tak też wygląda to dzisiaj w praktyce. Po każdą uncję tego szlachetnego kruszcu może zgłosić się nieograniczona liczba klientów.

Mówiąc o różnicy między złotem alokowanym a niealokowanym, można posłużyć się porównaniem skrytki bankowej do depozytu na rachunku bankowym. Skrytka jest odpowiednikiem złota alokowanego, zaś depozyt niealokowanego. Do tego, co znajduje się w skrytce bank nie ma żadnego prawa. Oznacza to, że nie może obracać jej zawartością.

Reguły Bazylejskie wprowadziły również minimalne wymagania co do wskaźnika Net Stable Funding Ratio. Chodzi o wskaźnik stabilnych funduszy netto, który określany jest za pomocą skrótu NSFR. Banki muszą dysponować zabezpieczenia na wszystkie transakcje dotyczące rynku metali szlachetnych. W odniesieniu do złota wartość tego wskaźnika ustalono na nie mniej niż 85%. Co to oznacza w praktyce? Nowe zasady sprawiły, że złoto niealokowane traktowane jest dzisiaj jako zdecydowanie bardziej ryzykowne niż to fizyczne, które bank posiada w swoim skarbcu. Przed wprowadzeniem Basel III nie było różnicy w podejściu do złota.

Co to oznacza w praktyce? Bank dysponuje pozycją w złocie, której wartość to miliard dolarów. W tym trzysta milionów dolarów to złoto alokowane, zaś siedemset to złoto niealokowane. Przed wprowadzeniem w życie nowych reguł bank nie był zobowiązany do zabezpieczania tych pozycji w jakikolwiek sposób. Sytuacja jednak uległa zmianie, kiedy pojawiły się nowe uregulowania. Trzysta milionów dolarów w złocie alokowanym nie jest żadnym problemem. Pozostałe siedemset milionów, które zgromadzono w złocie niealokowanym jest już jednak postrzegane jako ryzykowne tak samo, jak pozycje zgromadzone w akcjach. To oznacza, że bank musi udowodnić, że 85% ze wspomnianych 700 milionów znajduje się na jego bilansie. Co więcej, musi pokazać, że środki te nie zostaną ruszone. Jeśli chodzi o koszt finansowania, to jest on ogromny. Banki bulionowe zostały więc postawione niejako pod ścianą. Muszą dzisiaj finansować 85% wartości nominalnej złota niealokowanego. Po co to zrobiono? Taki stan rzeczy sprawił, że sytuacja, w której to samo złoto ma kilku właścicieli nie ma już miejsca. Przed wprowadzeniem nowych reguł było to na porządku dziennym.

Konsekwencje Bazylei III dla rynku złota

Kiedy zapowiadano wejście w życie zasad Bazylea III, zdania analityków na temat ich wpływu na rynek złota było podzielone. Spodziewano się przede wszystkim znacznego zwiększenia popytu na złoto alokowane z jednoczesnym spadkiem zainteresowania złotem niealokowanym. Spodziewano się, że banki bulionowe mogą wycofywać się z rynku, co z kolei skutkować miało znaczącym wzrostem cen złota. Przypuszczano, że osiągnie ona rekordowe wartości, jednocześnie wskazując, że stanie się tak dopiero w 2022 roku.

Inni wskazywali, że nowe regulacje będą wiązały się ze znacznym wzrostem kosztów obrotu złotem papierowym, czego konsekwencją miał być spadek płynności. Miało to również utrudnić inwestorom instytucjonalnym wejście na rynek, a także przełożyć się na większe koszty zakupu fizycznego metalu dla klientów indywidualnych. Wskazywano, że złoto zostanie zmarginalizowane, a jego rola w systemie finansowym będzie jeszcze mniejsza.

Wprowadzenie Bazylea III sprawiło, że manipulowanie cenami metali szlachetnych stało się zdecydowanie trudniejsze. To niewątpliwy plus wynikających z nowych uregulowań, do których muszą stosować się banki światowe. W interesie banków stało się posiadanie złota niealokowanego.

BAZYLEA III – podsumowanie

Zwiększenie bezpieczeństwa finansowego światowej gospodarki jest niezbędne. Pokazały to kolejne kryzysy finansowe, których konsekwencje były naprawdę poważne. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że pojawiają się kolejne reguły i zasady, które mają uchronić banki przed finansową katastrofą. Nawet jeśli wprowadzane rozwiązania wydają się być początkowo mało korzystne, to należy mieć na uwadze, że w dłuższej perspektywie chronią nie tylko banki, ale również ich klientów. Trzeba era Reguł Bazylejskich to z pewnością jeszcze nie koniec zmian, z jakimi przyjdzie się zmierzyć ekonomistom i bankowcom. Prace nad poprawą bezpieczeństwa sektora bankowego są prowadzone cały czas i bazują na wnioskach wyciąganych z aktualnych zdarzeń w finansowym świecie.

Komentarze

Zaloguj się lub zarejestruj aby komentować