Czy czas na srebro właśnie nadchodzi?
W tym roku największym wygranym na rynku metali szlachetnych jest bezsprzecznie złoto. Na początku roku jego cena oscylowała na poziomie 1 280 USD. Dzisiaj jest to 1 500 USD. Wzrost o 220 USD lub jak kto woli o 17 % i to w zaledwie 10 miesięcy. Warto pamiętać, że mowa tutaj o złocie. Czyli stabilnym i przewidywalnym aktywie, które jest bezpieczną przystanią dla inwestorów podczas niepokoju na rynkach. Jeszcze kilka tygodni temu, kiedy ten szlache', '
W tym roku największym wygranym na rynku metali szlachetnych jest bezsprzecznie złoto. Na początku roku jego cena oscylowała na poziomie 1 280 USD. Dzisiaj jest to 1 500 USD. Wzrost o 220 USD lub jak kto woli o 17 % i to w zaledwie 10 miesięcy. Warto pamiętać, że mowa tutaj o złocie. Czyli stabilnym i przewidywalnym aktywie, które jest bezpieczną przystanią dla inwestorów podczas niepokoju na rynkach. Jeszcze kilka tygodni temu, kiedy ten szlachetny metal bił kolejne lokalne rekordy cenowe, wszystkie portale i gazety inwestycyjne rozpisywały się nad kolejnymi prognozami i rozpoczęciu rajdu podobnego do tego z 2008 roku. Złoto było w każdym nagłówku i każdej analizie. Rynek jakby kompletnie zapomniał o innych metalach szlachetnych. A przecież jest jeszcze min. srebro, którego perspektywy rysują się dużo bardziej ciekawie niż złota. Kiedy więc nadejdzie czas na srebro?
Historia kołem się toczy
Srebro było ignorowane przez inwestorów od kilku lat, ale wyceny tego metalu są coraz lepsze. Powoli kreuje nam się okazja jak ta w 1993 roku. W tym czasie srebro było wyceniane za około 3,50 USD za uncję - jeden z najniższych poziomów od czasu, gdy zaczęto nim oficjalnie handlować na światową skalę w latach siedemdziesiątych. Z perspektywy czasu może dzisiaj powiedzieć, że w 1993 roku rozpoczął się hossa na srebrze, która swój finał miała w 2011 roku, kiedy srebro dobiło do 50 USD za uncję. Co więc tym razem przemawia, za wzrostami srebra?
Gold silver ratio
Warto jest przyjrzeć się współczynnikowi złota do srebra (ang. gold silver ratio). Ten wskaźnik pokazuje nam, ile uncji srebra potrzeba na zakup jednej uncji złota. Jeżeli współczynnik wynosi 30, oznacza to, że 1 uncja złota kosztuje tyle co 30 uncji srebra. Ten współczynnik jest bardzo potężnym narzędziem, które dość dobrze może zobrazować ogólną wyceną każdego z tych metali. Ilekroć współczynnik złota do srebra przekroczy 70, ceny srebra stają się atrakcyjne; metal ten wtedy uznaje się za niedoszacowany. Jeśli współczynnik wzrośnie powyżej 80, srebro jest uważane za poważnie niedoszacowane. W przypadku gdy współczynnik złota do srebra wzrośnie nawet powyżej 90, mówi się, że srebro jest sprzedawane po bardzo niskich i wręcz irracjonalnych cenach. Poniżej możemy zobaczyć właśnie współczynnik złota do srebra w perspektywie ostatnich 30 lat. Jak widzimy, aktualnie oscyluje on w okolicach 85. Jedna uncja złota jest więc warta aż 85 uncji srebra.
Jeszcze rok temu współczynnik ten był powyżej 90, co oznaczało nieracjonalnie niskie wyceny srebra. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 1993 roku. Jak możemy zobaczyć, na szczycie wycen w 2011 roku, współczynnik złota do srebra spadł zaledwie do 35. Co oznacza, że Ci którzy zainwestowali w srebrny kruszec liczyli dużo większe zyski niż ich ozłoceni bracia.
Północ czy południe?
Prawie zawsze, ilekroć współczynnik złota do srebra wzrośnie powyżej 80, ostatecznie spada do około 45. Możemy to zaobserwować na powyższym wykresie. Tak było w 1996, 2003 i 2008. Jeśli założymy, że wskaźnik ten spadnie do 45 i założymy, że ceny złota w ogóle się nie zmieniają (obecnie jest ono w cenie około 1 500 USD), to srebro musiałoby wzrosnąć do około 33,50 USD za uncję. Czyli o 91% względem obecnej ceny. Jest to bardzo konserwatywny scenariusz zakładający brak wzrostu cen złota. Patrząc jednak na obecną sytuację gospodarczą i geopolityczną, można wysnuć wniosek, że dawno nie było tak dobrej atmosfery dla złota.
Jeżeli pokusimy się o więcej optymizmu i założymy, że zawirowania na świecie wywindują cenę złota do 2 000 USD (co wcale nie jest tak abstrakcyjną liczbą) to na podstawie zachowania współczynnika złota do srebra z przeszłości, możemy wywnioskować, że srebro musiałoby wzrosnąć do około 44,50 USD. Czyli o 154 % więcej w porównaniu do obecnej ceny.
Jeśli więc i tym razem srebro zachowa się tak jak w przeszłości to jego posiadacze mogą być bardzo zadowoleni. Dużo bardziej niż w przypadku posiadania złota. Dla tych, którzy szukają jeszcze wyższych zysków, odpowiednim wyborem mogą być akcje spółek zajmujących się wydobyciem srebra. Ponieważ od wielu lat ceny srebra spadają, zyski spółek wydobywczych również spadają. Wydobywany towar jest sprzedawany za grosze. Jeśli srebro osiągnie wartość 44,50 USD, to automatycznie zyski spółek wydobywczych wystrzelą w niebo. Automatycznie podąża za nimi wyceny ich akcji. Do tego czasu jednak najpierw musimy doczekać się wzrostów na srebrze.
Maciej Kmita